Bunkier - "Szpital psychiatryczny" (1993)

 


    Ta wodzisławska kapela była mi znana już dawno temu (w końcu sąsiednie miasto), ale tylko z... nazwy.

Długo nie sięgałam po jej twórczość, bo zawsze jakieś inne zespoły zaprzątały mi głowę – szczególnie te z gatunku metal - i jakoś zapoznanie się z ich twórczością zawsze odkładałam na bliżej nieokreśloną przyszłość.

    Kiedy wreszcie zabrałam się za odrabianie bunkrowych zaległości, to poszło już hurtowo. :) Dużą zasługę miała w tym pewna osoba, pewien punkowiec, bo to właśnie on przypomniał mi o tej kapeli z Wodzisławia Śląskiego; opowiedział mi o koncercie z pierwszej połowy lat 90., który został zorganizowany w Łaziskach Górnych. Miał bardzo dobre wspomnienia związane z tamtym dniem.

Zaczęłam od drugiego albumu, czyli od "Naziści wypierdalać", zresztą całkiem przypadkowo, ponieważ taki wyświetlił mi się jako pierwszy w serwisie Youtube. I stało się - zakręcili mną niesamowicie, więc zaczęłam szukać płyt CD tej kapeli.

Po czasie okazało się, że w wersji CD można ją zakupić jedynie z innym albumem -"Istota człowieczeństwa" - a osobiście zawsze przed kupnem jakiegokolwiek albumu staram się go wcześniej odsłuchać.

Dla Bunkra jednak zrobiłam wyjątek i zamówiłam te dwa albumy - i nie zawiodłam się!

Miało być jednak o "Szpitalu psychiatrycznym". Wspomniany punkowiec włączył debiut chłopaków z Wodzisławia w wyżej wspomnianym serwisie i dodał: "ten album promowali wtedy na koncercie. Aż znów czuję się młody."

Na pierwszej kasecie (wydanej z pomocą nieżyjącego już Roberta Brylewskiego) znajdziemy piętnaście typowo punkowych, krótkich i zadziornych kawałków.

Kasetę otwiera "Optymizm", który zdecydowanie optymistyczny nie jest. ;)

Tytuł zakrawa na ironię, a tekst przedstawia zdecydowanie negatywnie otaczającą nas rzeczywistość.

Mimo tego, że lubię pogłówkować nad znaczeniem w tekście (te metafory w wierszach i chociażby w wielu utworach z lat 80.), to właśnie w muzyce punkowej podoba mi się ta bezpośredniość i prostota.

To samo dotyczy samej muzyki – odrobinę bliższy jest mi metal, ale punk sprawia, że ta prostota w muzyce jest porywająca i nie sposób przejść obok niej obojętnie.

Z drugiej strony, czasami po prostu trzeba prosto i na temat. ;)

"Polityka".

"Jestem politykiem, jestem wielkim manem (...). Ja jestem geniuszem, ja kłamię społeczeństwo. Nikt mi nic nie zrobi, nie zrobi mi nic. Powiedzieć prawdę to dla mnie szaleństwo, ja zadecyduję ile macie żyć". i "Wojna" to typowe tematy, które anarchistom spędzają sen z powiek, więc na debiucie Bunkra zabraknąć ich po prostu nie mogło.

Przy "Fazie Not Dead" dosłownie zawsze się uśmiechnę - bo znów Bunkier dosłownie i bezpośrednio opisał punkowe odjazdy.

Skoro o wojnie i polityce już było, nie sposób nie poruszyć tematu Kościoła Katolickiego, który narzuca społeczeństwu to,  jak ma żyć - kawałek uniwersalny (zresztą tak samo jak "Polityka" czy "Wojna"), pod jakże wymownym tytułem "Kler". W 1993 roku nie istniał jeszcze film Smarzowskiego, ale w latach 90. kapele anarchistyczne już głośno o tym mówiły.

"Kler ma wielkie myśli, kler ma ideały.

Kler ma wielkie słowa, kler ma móżdżek mały.

(...)

Na ambonie wrzeszczą: "Konika nie walcie!".

Narzucają wolę, a wy na to srajcie!".

Na pewno jeden z moich ulubionych bunkrowych kawałków, zresztą tak samo jak tytułowy

"Szpital Psychiatryczny".

Na albumie znajdziemy również nawiązanie do znienawidzonej subkultury pod wszystko mówiącym tytułem "Skin Head".

"Mówią o sobie: jesteśmy goście. Mówią o sobie: jesteśmy wspaniali. O wjazd do Polski nas skinów proście. Mówią o sobie: bronimy polskich granic. Oi – fuck - off (...) Chodzą ulicami, kopią bezdomnych, chodzą ulicami, my nie dajmy się! (...)" .

Jak przedstawiony jest nasz kraj w utworze"Polska"?

"Jest takie miejsce w tym szarym świecie, kraj szarych ludzi, o którym gówno wiecie.

Kraj przeżarty kłamstwem, przeżarty złodziejami, kraj rządzony siłą, rządzony układami.

Lecz mimo tego wszystkiego, ten kraj ma w sobie coś szczególnego; ten kraj rządzony jest siłą wojska, ten kraj oszustów - to właśnie Polska".

Już widzę te zniesmaczone patriotyczne miny, ale odłużmy na bok emocje i zastanówmy się przez chwilę - przecież dokładnie tak wygląda obraz naszej ojczyzny.

W "Odezwie" usłyszymy apel młodych ludzi z irokezami do reszty społeczeństwa. Trzydzieści lat później nadal aktualny.

"Ja jestem normalny, ja jestem punem, choć dla was tylko anormalnym ćpunem. Czy ja, kurwa, jestem winny za to, że ja jestem inny? Wy nie wiecie jak to boli, kiedy każdy źle o was pierdoli".

    „Szpital Psychiatryczny” poraża autentycznością. Muzycy, w momencie jego tworzenia, byli nastolatkami, i z pewnością ten duch młodości słychać na kasecie, którą wreszcie udało mi się zdobyć! ^^ Już nie chodzę z telefonem, z którego rozbrzmiewają „sztuczne” pliki cyfrowe. Walkman w dłoni i przechadzka po mieście w towarzystwie tych dźwięków, to z pewnością wyjątkowe przeżycie. :) To moja  namiastka lat 90., czasów, gdy byłam zbyt młoda, by przeżywać, uczestniczyć w tym specyficznym, będącym w odwrocie do otaczającej rzeczywistości, świecie.

STRONA A:

1. Optymizm

2. Skin Head

3. Nadzieja

4. My anarchiści

5. Kler

6. Nowy świat

7. Faza Not Dead

8. Barbarzyńcy

STRONA B:

1. Szpital psychiatryczny

2. Odezwa

3. Wojna

4. Polityka

5. Polska

6. Schizofrenia

7. Exit

Skład:

- Kulik I - wokal

- Kulik II - gitara

- Wiechu - bębny

- Pira - bas

Ocena:

5/5 







Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Defekt Muzgó - "Wszyscy jedziemy..." (1991)

Megadeth - "So Far, So Good... So What!" (1988)

Adele - "30" (2021)