Kasia Kowalska - "Gemini" (1994)
Tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiąty czwarty rok okazał się dla młodej, bo zaledwie dwudziestojednoletniej wokalistki, przełomowy. To właśnie w tym roku światło dzienne ujrzał jej debiutancki album, a z perspektywy czasu okazało się, że jest to jeden z najlepszych albumów ostatniego dziesięciolecia XX wieku. A może posunę się trochę dalej i zaryzykuję stwierdzeniem, że nawet jeden z najlepszych w polskiej muzyce rozrywkowej. Wszystko rozpoczęło się rok wcześniej; kiedy w 1993 roku na jednym z przeglądów muzycznych, młodą artystkę ujrzała Katarzyna Kanclerz, dyrektorka artystyczna Izabelin Studio, czyli potężnej firmy wydawniczej na polskim rynku muzycznym. Sama Pani dyrektor tak wspomina pierwsze spotkanie z Kasią: "To był przegląd zespołów. Pamiętam, że jak ją pierwszy raz usłyszałam to oniemiałam. Ona śpiewała tak mocnym i szerokim głosem, że po prostu zwariowałam." W tym czasie młodziutka Kowalska występowała w zespole Evergreen, w którym udzielał się m.in. Robert A