Defekt Muzgó - "Wszyscy jedziemy..." (1991)


W moim pokoju stoi gitara basowa, która została mi podarowana przez męża mojej mamy. We wczesnych latach 90. był zagorzałym punkiem i przez krótki czas grał właśnie na owej gitarze. Dlaczego o tym piszę? Instrument ten został ozdobiony przeróżnymi naklejkami, m.in. Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, która na początku lat 90. ubiegłego wieku rozpoczęła swoją działalność, zespołu IRA i właśnie Defektu Muzgó.

Defekt Muzgó to jedna z najbardziej popularnych kapel na polskim rynku punk.
Został założony w 1981 roku pod nazwą Bunt a jako Defekt Muzgó zaistniał w 1982 roku.
Już w latach 80. grupa radziła sobie nieźle i nieoficjalnie nagrania w postaci legendarnych dziś kaset już krążyły wśród fanów, jednak na oficjalny album miłośnicy grupy musieli czekać aż do roku 1991.

Muzycy na płycie "Wszyscy jedziemy..." zebrali materiał z lat 80. i postanowili zarejestrować go podczas występu we wrocławskim klubie "Rura" w 1991 roku.
W sumie nic dziwnego, że dopiero później chłopaki byli w stanie wydać swój materiał - teksty piosenek nie są ani "ładne" ani "przyjemne" dla ówczesnych realiów, a przecież władza komunistyczna nie mogła sobie pozwolić na tak dosadne opisywanie rzeczywistości.

Trzeba zaznaczyć, że pośród kawałków z lat 80., widnieją na płycie również te, które zespół skomponował już w wolnej (przynajmniej teoretycznie) Polsce.
Na debiucie Defektu mamy dwadzieścia pięć kawałków, z czego siedem pochodzących już z lat 90.
Wśród nich jest "Strach" (1991), który chyba najbardziej lubię, jeśli chodzi o owe nagrania. Zresztą kawałek to jeden z lepszych nagrań w całej karierze zespołu;
opowiada o przemianie ustrojowej, która nie do końca czyni człowieka wolnym:
"Teraz mamy wolność i każdy wszystko ma. W szkole religia, w pracy msza. Kto nie wierzy w Boga ten nie wychyla się, bo to dla niego może się skończyć źle."
I dalej:
"Strach przed księżami, przed sąsiadami strach.

Kościołowi nie wolno przeciwstawiać się, Kościół chce mieć władzę i każdy o tym wie".
Brzmi znajomo? Jak widać, punkowe przesłanie jest aktualne do dziś.
Tytuł albumu wziął się od fragmentu refrenu chyba najpopularniejszego utworu Defektu - "Defekt Muzgó":
"Wszyscy jedziemy na tym samym wózku, od strachu uratuje nas tylko Defekt Muzgó". Klasyk!

Prócz autorskich piosenek kapeli, znalazło się miejsce na wykonywany po dziś dzień "Wszyscy pokutujemy" z repertuaru Sedesu, również punkowej kapeli - "Wszyscy pokutujemy za to, że żyjemy", grzmi najpopularniejszy utwór kapeli.
Na debiucie chłopaków z Wałbrzycha usłyszymy również żartobliwy kawałek pt. "Krystyna" - miłość w wersji punkowej. ;)
"Krystyno, bez Ciebie Krystyno, smak swój straci nawet tanie wino. (...) Rzuciłbym do stóp Ci cały świat. Rzuciłbym lecz ciągle nie wiem jak. Wtedy, gdy jestem trochę pijany, czuję się w Tobie bardzo zakochany".
Nie sposób się nie zaśmiać przy "Krystynie". ;)
"Polityka", pochodząca już z 1991 roku, wprowadza nas zdecydowanie  w inny klimat.
Słuchając "Sivego" i kapeli czuję jakby nic w tej kwestii nie uległo zmianie. A od 1991 roku minęło już przecież dwadzieścia sześć lat...
"Polityka, wielka polityka, mali ludzie nią manipulują. Robią wojny, gdy im się podoba i wokoło wszystkich okłamują. (...) W polityce jakby dla zabawy, jeden chce drugiego wciąż wyprzedzić. Robią bomby żeby się zastraszyć, umierać przez to będą ich dzieci. (...) Politycy co dzień się strzelają, nam spokojnie każą na to patrzeć. A tam co dzień ludzi zabijają, wszystkim nam przyjdzie za to zapłacić".
"A ja żyję" to również jeden z moich ulubionych kawałków kapeli. Opowiada o niezależności jednostki, przez co czuje się wyobcowana, odpychana na drugi plan. Taka jest cena za bycie sobą:
"Nie słucham nikogo i nie wierzę w nic. Żyję z dnia na dzień, żeby jeść i pić. Wasze ideały nie obchodzą mnie i dlatego wszyscy nienawidzicie mnie. A ja żyję obok was...

Kiedy mówią prawdę nie wierzy mi nikt. Gdy się o coś pytam, nie odpowiadają mi. Jestem odpychany, więc ciągle jestem sam. Wszyscy ze mnie drwicie a ja was w dupie mam".
Prosto i dosadnie, ale tak najlepiej. ;)
"Chciałbym Ci to dać" to jeden z najlepszych kawałków, jakie dane mi było usłyszeć. Smutna, prosta prawda.
Kiedy jesteśmy zakochani, pragniemy dać tej naszej drugiej połówce wszystko co najlepsze, ale świat, w którym żyjemy na to nie pozwala, ponieważ: "tutaj nie ma równych i nigdy nie było. Tylko najrówniejszym słońce będzie wciąż świeciło".
A w refrenie: "Chciałbym Ci to dać, ale nie wiem skąd to brać." Kto powiedział, że punk nie może "śpiewać" o miłości? ;)

Chłopcy z zespołu postanowili również skomponować piosenkę o mieście, z którego pochodzą. "Wałbrzych" - bo o tym mieście w tekście mowa - jawi się jako miasto robotnicze, bez kolorów, szare, a ludność, która w nim zamieszkuje - popada w rutynę:
"Szara masa w zwartym szyku, zmierza rankiem ku fabrykom. Zwarte szyki szarej masy, idą do swej czarnej pracy" oraz "Po robocie przy gorzale robotnicy rozmawiają. Wszystkie dni są takie same, wóda płynie strumieniami".
"Maskarada" opowiada o kulcie pieniądza i "obrywa się" m.in. przedstawicielom Kościoła:
"Księża pod płaszczykiem wiary, krzyżem zasłaniając się, bez skrupułów robią wielki szmal. A jeden dobry sekretarz wmawiał co dzień sukces nam, chodź sam ogołocił z forsy kraj" A w refrenie: "Maskarada w życie wdziera się, nie zważając jak i gdzie. Maskarada, maskarada, wszędzie już się czai zdrada; za pieniądze każdy sprzeda się".

"Era mas"; "Era mas, hamburgery, i komiksy, i telewizja. Era mas, nowe czasy. Wszędzie tłumy, wszędzie masy. Era mas, są tylko tłumy, era mas i nie ma już człowieka". Skądś to znamy?
Defekt Muzgó w „Dlaczego?” stawia wiele pytań. A gdyby świat był inny, lepszy, można by ich uniknąć: „Dlaczego razi ich mój ubiór? Dlaczego nie tolerują się? Dlaczego jakieś głupie normy mają utrudniać życie me?” oraz „Dlaczego człowiek wciąż swe problemy ma? Dlaczego wciąż namawiają go do zła? Dlaczego ludzie wciąż oszukują się? Dlaczego tak bardzo nienawidzą się? Czemu pozatruwali rzeki? Czemu historię zmienia ktoś? Dlaczego ktoś niewinny siedzi? Dlaczego wciąż nas dziwi coś?”
"Wszyscy jedziemy..." otwiera "Kanibalizm" a w refrenie zespół pozbawia nas złudzeń co do nowego i dawnego ustroju: "Kanibalizm, kanibalizm - ludowładztwo, ludożerstwo. Kapitalizm i socjalizm - kanibalizm, kanibalizm".

"Wszyscy jedziemy..." to album - klasyka wśród wydawnictw punkowych.
Nieważne czy zaczynasz czy może już jesteś "starym wyjadaczem" - Defekt Muzgó i jego debiutancki album jest jak religia.
Prosta muzyka, proste, acz dosadne i bezkompromisowe teksty po prostu muszą trafić do otwartych umysłów.
Jeden z lepszych albumów na polskiej scenie (nie tylko punkowej).
(T. -  to dzięki Tobie poznałam i pokochałam ten album).

Lista utworów:

1. Kanibalizm
2. Defekt Muzgó
3. Fortuna
4. Era mas
5. Polityka
6. Wałbrzych
7. A ja żyję
8. Maskarada
10. My Polacy
11. Wojna 
12. Dlaczego?
13. Gdzie jest prawda?
14. Jolka
15. Krystyna
16. Chciałbym Ci to dać
17. Piosenka partyzancka
18. Upadek republiki
19. Pokolenie
20. Gorzała
21. Full
22. Nie mów do mnie nic
23. Ku Klux Klan
24. Wszyscy pokutujemy
25. Rewolucja

Skład:

- Tomasz "Sivy" Wojar - wokal, gitara
- Mariusz "Borek" Borowski - bas
- Krzysztof "Heban" Migdał - perkusja, wokal

Ocena:

5/5



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Megadeth - "So Far, So Good... So What!" (1988)

Adele - "30" (2021)