Avril Lavigne - "Let Go" (2002)

 

Któż z mojego pokolenia nie słyszał o tej kanadyjskiej wokalistce, kreującej się na buntowniczkę?

Doskonale pamiętam czasy, kiedy wyczekiwałam każdego numeru "Bravo", żeby poczytać o gwiazdach. Dzisiejsza młodzież nie zna tego charakterystycznego uczucia - dziś od tego mamy sieć internetową. Właśnie dlatego to legendarne już "Bravo" zniknęło z rynku - dzieciaki wolą siedzieć w Internecie, niż kupować gazetki.

Teraz zapewne większość w Was pomyśli, że czekałam m.in. na informacje o dzisiejszej bohaterce, prawda? A nie. Wcale. Co prawda na początku XXI wieku doskonale wiedziałam, kim jest Avril Lavigne, ale jakoś nigdy nie sięgnęłam po jej twórczość. Sama nie wiem, dlaczego, bo przecież image skaterki był bardzo ciekawy i z pewnością wyróżniał się na tle większości ówczesnych (zresztą dzisiejszych również) gwiazd, takich jak chociażby cukierkowej Britney Spears.

Ale co się odwlecze... od jakichś trzech lat (!) nadrabiam zaległości.

A skoro o nadrabianiu mowa - w mojej bogatej kolekcji płyt CD nie mogło zabraknąć debiutu artystki.

Co takiego się stało, że w końcu postanowiłam wnikliwie zapoznać się z Avril? Sama nie wiem. Po prostu przyszedł na to i czas, i miejsce.

Album otwiera rockowy "Losing Grip", który został wybrany na singiel numer cztery. To zdecydowanie jeden z moich ulubionych kawałków w jej karierze; gitary w refrenie są bardzo przyjemne dla ucha. ;) Fajne, mocne (oczywiście jak na muzykę Avril przystało) uderzenie. 

Utwór miał być zapowiedzią drugiej, ostrzejszej płyty.


 

"Complicated". I wszystko jasne. To w tym teledysku Avril i jej koledzy tryskają energią - to tutaj mamy do czynienia z tą najbardziej znaną młodocianą skaterką. Wielu odbiorców zaczynało swoją przygodę z jej muzyką właśnie od tego kawałka, czyli singla numer jeden.

Uwielbiam ten numer, choć osobiście wolałabym, żeby w refrenie towarzyszyły mocniejsze gitary, ale to moja prywatna opinia, takie skrzywienie, bo w końcu oddana fanka metalu i punk rocka. ;) A tak nawiasem; nie jestem zwolenniczką coverów, ale pozwolę sobie tutaj wspomnieć o Olivii O'Brien i jej wykonaniu tej piosenki, którą możemy usłyszeć w ekranizacji bestsellerowej powieści "After". Dzięki niej utwór nabrał zupełnie innego klimatu. Jak się okazuje, "Complicated" jako ballada wypada naprawdę dobrze.


Jeden z największych hitów wokalistki (i po raz kolejny jeden z moich ulubionych w jej dorobku) jest rockowy "Sk8er Boi".

Ta piosenka kojarzy mi się bardzo osobliwie - podręcznik do języka angielskiego. Czasy liceum. Dlaczego? Otóż na jednej ze stron był tekst tego utworu, który mieliśmy za zadanie przetłumaczyć na język polski. Nigdy tego nie zapomnę, zawsze w ten sposób będzie mi się ta piosenka tak kojarzyć.

A sam tekst? Bardzo prosty, ale z niezwykle ważnym przekazem: nie oceniaj ludzi po pozorach, daj szansę każdemu. Nie liczy się wygląd, a wnętrze.

"On był chłopakiem, a ona dziewczyną. Czy mogłabym dodać coś bardziej oczywistego? On był punkiem, a ona tańczyła w balecie (...)

On pragnął jej, ona nigdy nie powiedziała, że sekretnie tak samo go pragnęła. Ale wszyscy jej znajomi wtykali nosy, mieli problem z jego luźnymi ubraniami".

Związała się z kimś innym, kto zawiódł pokładane w nim nadzieje, a kiedy dziewczyna zorientowała się, że straciła fajnego chłopaka, było już za późno -

należał do innej dziewczyny.

Piosenka o wielkim błędzie stała się hitem w wielu krajach. Zdobyła nominacje między innymi do nagrody Grammy - najważniejszej nagrody muzycznej.

Na początku dyrektorzy stacji radiowych nie byli przychylni tego typu muzyce, ale dzięki odbiorcom szybko zmienili zdanie.

Jakiś czas temu doszła do mnie informacja, że wokalistka chciałaby przedstawić tę piosenkę na większym ekranie – chciałaby opowiedzieć tę historię w formie… filmu fabularnego. Jak oceniam ten pomysł? Myślę, że to może być całkiem ciekawy projekt. 😊


 

Jedna z najpiękniejszych ballad Avril znajduje się również na debiutanckim albumie. Mowa tutaj o "I'm With You" - utworze traktującym o samotności, wydanym na singlu numer trzy.

"Szukam jakiegoś miejsca, znajomej twarzy.

Czy jest tu ktoś, kogo znam?

Bo nic się nie układa, a raczej wszystko się sypie.

I nikt nie lubi być sam.

(...)

Jest cholernie zimna noc.

Próbuję ogarnąć swoje życie.

Czy mógłbyś wziąć mnie za rękę i zabrać mnie stąd?

Nie wiem, kim jesteś, ale... jestem z tobą".

Utwór, podobnie jak poprzedni, stał się wielkim hitem w wielu krajach, ponadto znalazł się na ścieżce dźwiękowej filmu "Bruce Wszechmogący". Chwyta za serce.


 

"Mobile" również wylądował na singlu, ale z tą różnicą, że ukazał się jedynie w Australii i Nowej Zelandii.

Bezsprzecznie jeden z moich faworytów w jej karierze (znowu!), ale na debiutanckim albumie wokalistki ciężko znaleźć słabsze kompozycje.


 

"My World" wyróżnia się popowym klimatem; bardzo lekki, przyjemny utwór.

Zwrotki w "Nobody's Fool" są "przegadane", natomiast refren odśpiewany zawodowo i dzięki temu wyróżnia się on na krążku.

"Anything but Ordinary" to kolejny wart uwagi kawałek, który opowiada o potrzebie indywidualności, której w dzisiejszym świecie jest jak na lekarstwo.

 

"Let Go" rodził się w bólach. Jak na buntowniczkę przystało, artystka nie dała sobie narzucić wizji płyty, jaką wymarzyła sobie wytwórnia.

Rozmowy na temat brzmienia trwały od listopada 2000 roku (wtedy Avril podpisała kontrakt z wytwórnią Arista Records), a płyta ukazała się dopiero 4 czerwca 2002 roku. Dlaczego musiało minąć tyle czasu? Dyrektor życzył sobie łagodnego, bardziej przyswajalnego brzmienia, natomiast Avril była zafascynowana mocniejszym, pop-rockowym brzmieniem. Konflikt był na tyle poważny, że w pewnym momencie zagrożono zerwaniem kontraktu.

Efekt finalny? Każdy może bez problemu dotrzeć do zawartości krążka - w dzisiejszych czasach to nie problem.

Warto jednak dodać, że dzięki sukcesowi debiutu, Avril Lavigne stała się najmłodszą wokalistką w historii, która osiągnęła szczyt brytyjskiej UK Albums Chart, a sama płyta sprzedała się w ponad siedemnastu tysiącach sprzedanych egzemplarzy.

Lista utworów:

1. Losing Grip

2. Complicated

3. Sk8er Boi

4. I'm With You

5. Mobile

6. Unwanted

7. Tomorrow

8. Anything But Ordinary

9. Things I'll Never Say

10. My World

11. Nobody's Fool

12. Too Much To Ask

13. Naked

Ocena:

5/5

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Defekt Muzgó - "Wszyscy jedziemy..." (1991)

Megadeth - "So Far, So Good... So What!" (1988)

Adele - "30" (2021)