Posty

Megadeth - "So Far, So Good... So What!" (1988)

Obraz
     „[…]. Miałem im jedynie za złe, że należy wykazać się nie lada inteligencją, by sprostać ich muzyce. Pamiętam jakim męczarniom musiałem się poddać, by zrozumieć Mustaine’a i jego kumpli. Chaos, jaki zespół zostawiał w świadomości odbiorcy, trudny jest do opisania. Megadeth nie niszczył szybkością, potężnym brzmieniem. Zespół trenował słuchacza setkami zaskakujących pomysłów, zmian tempa, nietuzinkowych riffów, okraszonych niezbyt melodyjnym, absorbującym uwagę śpiewem Mustaine’a. Jeżeli nawet następował w muzyce moment odprężenia, wiadomo było, że prędzej czy później wszystko zostanie zdruzgotane, odwrócone do góry nogami, zamienione w piekło na ziemi. Gdy ktoś wypadał z tempa, zostając w tyle za pędzącą w nieznanym kierunku muzyką, mógł się ratować jedynie ucieczką w ciszę, bowiem pozostanie sam na sam z dziełem pana Mustaine’a groziło wówczas nabawieniem się choroby psychicznej. Kiedy dotarło do mnie, że wszystko robione jest umyślnie, to jedynym moim pragnieniem b...

Iron Maiden - "The Number of the Beast" (1982)

Obraz
    „Obserwowałem ich, byli dobrzy, naprawdę, cholernie dobrzy. Pamiętam, pomyślałem sobie wtedy: kurwa, chcę śpiewać dla tego zespołu! Chciałbym do nich należeć. A raczej – że będę do nich należeć. Wiem, że będę. Nie próbowałem nawet znaleźć drogi dojścia do nich, po prostu czułem, że to nieuniknione. Myślałem sobie czego mógłbym z nimi dokonać, ponieważ zawsze byłem wiernym fanem Purpli, a Maideni jawili mi się jako drugie Deep Purple – nie tacy sami w sensie muzycznym, ale wywoływali podobny dreszcz emocji. Pomyślałem, że to właśnie z nimi powinienem grać, nie z Samsonem. Pomyślałem po prostu: to naprawdę ja. Nie Samson”. - Bruce Dickinson    W tysiąc dziewięćset osiemdziesiątym pierwszym roku zespół Iron Maiden, który należał do nurtu Nowej Fali Brytyjskiego Heavy Metalu, miał na swoim koncie dwa albumy studyjne, na których w roli wokalisty wystąpił punkowiec, Paul Di’Anno. W tamtym czasie grupa zdobyła sporą popularność (w 1981 r. wyjechali w swoją pierwszą świa...

Duffy - "Rockferry" (2008)

Obraz
     Wstyd mi się do tego przyznać, ale Duffy, którą w 2008 roku okrzyknięto „następczynią Amy Winehouse”, w czasach, gdy ta filigranowa blondynka zdobyła uznanie na całym świecie, odkryłam… całkiem niedawno. Oczywiście arcy popularny singiel „Mercy” był mi znany, jednak nie miałam pojęcia, kim jest jego wykonawczyni. Może „winą” za taki stan rzeczy obarczę wspomnianą Amy Winehouse, w którą byłam (i wciąż jestem!) tak zapatrzona, że moja uwaga nie była w stanie skupić się na innych artystkach nawiązujących stylistyką do lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku? ;) Na usta (a raczej na klawiaturę) ciśnie mi się od razu chęć tłumaczeń… ;) Uwielbiam muzyczną stylistykę lat 60., a Amy była chyba najbardziej charakterystyczną współczesną przedstawicielką tamtych klimatów. Niezależnie od powodów mojej ignorancji, niewiedzy, jedno trzeba przyznać: wiele straciłam. Z drugiej strony, jak to się mówi, co się odwlecze… ;) Nie uciekło, nadrabiam, właśnie przyszedł na to czas! :)  ...

Amy Winehouse - "Frank" (2003)

Obraz
     Chociaż trudno mi w to uwierzyć, ale w lipcu upłynie dokładnie czternaście (!) lat od śmierci legendarnej już wokalistki, jaką bez wątpienia była Amy Winehouse (a może i wciąż jest, wszak legendy nigdy nie umierają). Miałam to szczęście, by poznać twórczość Amy jeszcze za jej życia, więc tym bardziej szokuje, że od jej odejścia z tego łez padołu minęło już tyle czasu. A przecież o jej śmierci, której towarzyszył wielki smutek, dowiedziałam się jakby wczoraj…  Amy odeszła w wieku dwudziestu siedmiu lat, w okresie jej życia ukazały się zaledwie dwa albumy studyjne. Dwa, ale za to JAKIE! W przeszłości skreśliłam kilka słów na temat jej najsłynniejszego dzieła – „Back to Black” – dziś skupię się na płycie, dzięki której wkroczyła na rynek muzyczny.    Jednak zanim to nastąpi, zacznę od tego, że Amy już w bardzo młodym wieku przejawiała zainteresowanie muzyką – rozpoczęło się od gitary. Nastolatka wykazywała zainteresowania gitarą, która należała do jej bra...

Led Zeppelin - "III" (1970)

Obraz
     Led Zeppelin, Deep Purple, Black Sabbath. Pomijając sympatie oraz antypatie, nie sposób podważyć faktu, że powyższe zespoły należą do grona najbardziej wpływowych w historii muzyki rockowej. Bez nich nie byłoby hard rocka. O uwielbianym przeze mnie heavy metalu nie wspominając. Końcówka lat sześćdziesiątych oraz początki lat siedemdziesiątych XX wieku na zawsze odmieniły oblicze muzyki. W lwiej części, jak wspomniałam, przyczyniła się do tego Wielka Trójca. To oni nadali kierunek nowemu brzmieniu. Dziś będzie o pierwszym zespole z tej króciutkiej listy. Led Zeppelin. 1970 r. - ukazują się dwa albumy od Black Sabbath. W tym samym roku ukazuje się równie legendarny dziś „Deep Purple In Rock” Brytyjczyków z Deep Purple. I oni – Led Zeppelin. Album zatytułowany po prostu „III”. I to właśnie ten album zaskoczył najbardziej. Ale w innym kontekście, niżby chcieli sami muzycy…    Odnosząc się do powyższego wstępu; wszystko, co napisałam jest prawdą, ale – tak na pr...