Queen - "Greatest Hits II" (90s)

Muzyka zarejestrowana na kasecie magnetofonowej. Ten nośnik muzyczny przywodzi na myśl minioną już epokę, mi kojarzy się przede wszystkim z latami 90., gdy w drugiej ich połowie, będąc jeszcze małą dziewczynką, chodziłam po podwórku z walkmanem, zaś z słuchawek wybrzmiewały przeboje typu: „Hej bystro woda, bystro wodzicka, pytało dziewczę o Janicka” czy „Idziy dysc, idzie dysc, idziy siklawica…”. Koszmar! Oczywiście ten „koszmar” należy rozumieć z dzisiejszej perspektywy. Jak mogłam słuchać tego kiedykolwiek? Na swoją obronę dodam, że w 1999 r. byłam zaledwie siedmioletnią dziewczynką. Oczywiście nie mam zamiaru tutaj nikogo urazić. Kwestia gustu. Dla mnie tego typu utwory są koszmarkami. Zostawmy to, pora przejść do meritum. Kasety, czyli mój pierwszy fizyczny nośnik muzyczny. Queen – mój pierwszy zespół rockowy. Wszystko pasuje. Od tego zespołu rozpoczęła się moja przygoda z muzyką rockową, która trwa już siedemnaście lat. Wydawnictwo, o którym będzie ...